Kolejny mini post-mini bo pisany na telefonie.
Jak co poniedzialek (no prawie) odwiedziłam Netto.
Ostatnio trafiam tam na prawdziwe cudeńka.
Tym razem dostałam cottonki, pastelowe puszki i podpórka na książkę np.kucharską.
Jak co poniedzialek (no prawie) odwiedziłam Netto.
Ostatnio trafiam tam na prawdziwe cudeńka.
Tym razem dostałam cottonki, pastelowe puszki i podpórka na książkę np.kucharską.
Z cottonkami troszkę wojowalam by znaleźć im najlepsze miejsce. Na razie zostają na karniszu. Okno na razie gole bo czeka na mycie,jednak pogoda płata figle.
Przymiarki w poszukiwaniu najlepszego miejsca :
Skrzynki także w oczekiwaniu na pogodę bym mogła je doszlifować i pomalować.
Na razie cieszą oko surowe ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz