Może mamy taki,który używamy od lat ,a może co roku kupujemy nowy?
Tak czy inaczej pora o tym pomyśleć.
U nas w domu od kilku lat zawieszamy duży kalendarz adwentowy haftowany na zamówienie.
Mimo czworga dzieci,słodkości wkładamy do niego tylko dla dwójki,bo druga dwójka jest już dorosła.Wiem,wiem,to też dzieci ,ale...........ich już nie bawi takie odliczanie ;)
Tym sposobem trzeba zrobić zapas drobnych słodkości,które pochowany w kalendarzu.
Już widzę jak dzieciaki po cichutku zaglądają do kieszonek i sprawdzają co i kiedy dostaną?
Zawsze najciekawszy,największy upomineczek chowam w kieszonce "24".
foto:net
Do tego od paru ( dopiero ) lat ustawiam świecznik adwentowy i zapalany co niedziela świece-najpierw jedną,potem dwie,potem trzy i na końcu cztery.
Jeśli nie uda mi się kupić ponumerowanych świec to numerki robię sama.
Jednak bardzo podobają mi się świece z Ikea:
foto:ikea
W tym roku mam zamiar po nie jechać.
Dookoła nich położę może bombki,może szyszki....tu nie mam jeszcze pomysłu.
Może zainspiruję się jedną z tych propozycji:
foto:net,gł.Pinterest
Miłych przygotowań świątecznych ;)
Pozdrawiam
Beata
PS.W następnym wejściu pomysł na niebanalny stół świąteczny
PS.W następnym wejściu pomysł na niebanalny stół świąteczny
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz