Obserwatorzy

poniedziałek, 5 grudnia 2016

Koncert SDM

W niedzielny wieczór zostawiliśmy młodsze dzieci pod opieką starszej córki i pojechaliśmy na koncert Starego Dobrego Małżeństwa:



Sala jak zwykle była pełna.
Pierwsze utwory nie wpadły mi w ucho ( jeśli można tak powiedzieć,przecież nie jest to muzyka do tańca,ale do nucenia czy śpiewania już tak)-trudne teksty i muzyka,której niestety nie zapamiętam-przepraszam.
Skupiłam się za to na perfekcyjnej dykcji śpiewającego,jego czystym ,ciepłym i męskim głosie.
Do tego obserwowałam jaką linię melodyczną który instrument w danej chwili gra.
Brały tu udział głównie gitary różnego rodzaju d akustycznej po elektroniczną,kontrabas,harmonijka i jakiś rodzaj cymbałków ( nie wiem dokładnie jak się nazywa ten instrument,ale głos i jego obsługa są podobne do cymbałków właśnie).

Jednak kiedy zabrzmiały dźwięki starych wszystkim dobrze znanych utworów,cała sala ożyła.
Widownia zaczęła nucić,podśpiewywać do tego stopnia,że sam wokalista namawiał by się nie krępować i nawet robił przerwy w śpiewaniu by resztę tekstu dokończyła widownia.



Kiedy zespól chciał się już żegnać z nami widownia nagrodziła ich owacjami na stojąco,wobec czego bisowali......i bisowali......i bisowali......oj,nie daliśmy im za szybko zejść ze sceny.


Bardzo przyjemny koncert-muzyka na żywo ma swój urok.


Pozdrawiam
Beata



Za tydzień relacja z koncertu Beaty i Bajmu ;)

Grudzień u nas bardzo kulturalnie wypełniony :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz