No fałszywy jak fałszywy....
Coś mi się ubzdurało,ze tłusty czwartek jest dzisiaj i zabrałam się za zarabianie ciasta:
Dopiero jak wyrastało dotarło do mnie ,że pączkami zajadać będziemy się za tydzień;)
Rzekło się A,trzeba powiedzieć B:
,a oto i efekt końcowy:
Może nie wyglądają jak kupne,zdjęcie też nie oddaje ich uroku,ale są naprawdę smaczne,mniam....
znikają szybciutko.
Czy za tydzień zrobię drugi raz?kto wie.......marzy mi się by zrobić oponki serowe;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz