Obserwatorzy

środa, 23 marca 2016

Testujemy karmę Royal Canin-wyniki

Nie znam tej marki pod kątem kotów,to jest pierwsze nasze testowanie.
Do tej pory znaliśmy z tej firmy  tylko suchą karmę dla psów,którą dostaliśmy u chodowcy dla naszego psa.
Bardzo podoba mi się dobór do odpowiednich potrzeb kota:
Specjalne potrzeby
 Kocięta 
 Karmy mokre dla kotów 
 Koty sterylizowane 
 Koty dojrzałe 
 Koty wybredne 
 Zdrowa skóra i lśniąca sierść 
 Dolne drogi moczowe 
 Koty przebywające w domu 
 Koty wychodzące
Ideałem byłoby by w kartoniku zbiorczym były różne smaki.


Uważam,ze mokra karma Royal Canin to świetne rozwiązanie dla kota w każdym wieku.
Jeśli chcemy dbać o prawidłowy rozwój i zdrowie naszego kota to karma ta jest strzałem w "10".
Mięciutka,aromatyczna idealna porcja.
Opakowanie bardzo czytelne zaczynając od składu produktu a kończąc na dacie ważności.
Jestem na "tak".

Testowanie pierwszej saszetki karmy odbyło się w wielkiej niecierpliwości naszego kota.
Córka otwierała saszetkę przy miseczce kota ,a on....oszalał czując ten smakowity zapach.
Tak się wiercił,kręcił i wręcz wchodził na ręce byle tylko szybciej dostać się do tego pachnącego jedzonka.
Kiedy zawartość była w miseczce pochłaniał ja szybciutko jakby się obawiał,że  ktoś mu "ją sprzątnie sprzed nosa".
Saszetkę u nas kot dostaje o tej samej porze.Kiedy nadchodzi ta pora Tiger ( nasz kot) łasi się ,obciera o nogi i głośno nawołuje,bo tego mruczeniem nazwać nie można.
Zupełnie jakby się upominał:
hej gdzie moja saszetka,zapomniałaś  mnie?

Każdą zjada z niesamowitym apetytem.
Jestem pod wrażeniem-zawartość pachnie tak,że i człowiek robi się głodny ;)


Energia Tigera rozpiera,skacze mi już po regałach ;)




Miłego dnia ;!






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz