Przeczytane w 2017 roku-11
Tym razem ksiązka ,którą kupiłam będąc na wycieczce we Wrocławiu na kiermaszu w jednej z księgarń.
Korzystając z chwili odpoczynku dzieci weszłam do księgarni,która oferowała niskie ceny.
Spośród mnóstwa wybrałam raptem dwie pozycje:
SUROGATKA
M jak MIŁOŚĆ.Początki.
"Surogatka" to powiesć oparta na faktach ,spisana przez główną bohaterkę Sarę Connell.
"SUROGATKA.JAK MOJA MAMA URODZIŁA MI SYNA to przejmująca historia Sary Connell i jej męża Billa,którzy przez siedem lat starali się o dziecko.W tym czasie przeszli dwuletnie leczenie akupunktura i siedem cykli sztucznego zapłodnieniaz towarzyszącymi im trzema setkami zastrzyków,stracili dwoje blixniąt w piątym miesiącu ciąży i przeszli jedno wczesne poronienie.
Kiedy już niemal porzucili nadzieję na dziecko,z pomocą przyszła im mama Sary.
Sześćdziesięcioletnia Kristine Casey została matką zastępczą i w 2011 roku urodziła małego Finneana.
Autorka relacjonuje swoją długą i wyboistą drogę do macierzyństwa w bardzo intymny,szczery,ale pogodny sposób.
Szczegółowo opisuje różne kuracje stosowane w leczeniu niepłodności oraz opowiada o wyjątkowej i silnej wiezi,która wytworzyła się między nią ,a jej mamą.
Ta poruszająca opowieść dowodi,że wszystko jest możliwe,gdy ludzi łączy bezwarunkowa miłość"
Z ciekawością przeczytałam tą książkę,bo po pierwsze oparta jest na zdarzeniu autentycznym,a po drugie dotyczy dzieci i relacji z mamą.
Bardzo ciekawiło mnie jak kobieta po menopauzie może jeszcze urodzić dziecko, i jak widać może.
Książka naprawdę bardzo szczegółowo opisuje wszystkie starania Sary i Billa,jest ich pamiętnikiem starań o dziecko,tak upragniony skarb.
Opis zabiegów ( no może nie super szczegółowy,ale jednak),leków,zastrzyków,objawów,ale także wyrzeczenia z tym związane jak koszty,bo nie wszystkie zabiegi były refundowane.
W końcu ponownie nawiązana więź z mamą,która narażając swoje zdrowie zdecydowała się urodzić dziecko by córka mogła zostać matką.
Pozdrawiam
AteCzka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz