Obserwatorzy

czwartek, 21 czerwca 2018

Życie na pełnej petardzie

Przeczytane w 2018-17
"Zycie na pełnej petardzie"
Autor:Piotr Żyłka


foto:net


"Ceniony za swój autentyzm,odwagę i szczerość.Podziwiany przez katolików,jak i niewierzących.Sam o sobie mówił,że jest onkocelebrytą,czyli człowiekiem znanym głównie z tego,że ma raka.
Zanim się o tym dowiedział,wybudował hospicjum w Pucku.
W szkole nie chodził na religię.Gdy już zyskał pewność co do swojego powołania-odrzucii go jezuici ( Niech żałują!).Kłopoty ze wzrokiem prawie uniemożliwiły mu święcenia (-A pieniądze widzi?-Widzi!-To święcić!).

W inspirującej rozmowie z Piotrem Żyłką ks.Jan opisał źródła swojej niesamowitej energii i nieskończonych pokładów optymizmu.
O swoim życiu i polskim Kościele mówił z odwagą i dystansem osoby,która pokonała własny starch.Wzruszajace do łez świadectwo człowieka,który wiedział,że być może nie zostało mu wiele czasu.


Nie będę oceniać tej książki,zrobicie to sami.
Książki,której sama bym nie kupiła ( dostałam ją w prezencie),a którą przeczytałam w dwa dni.
Przytoczę tylko nagłówki rodzdziałów:

DOM RODZINNY
albo stado surykatek
czyli opowieść o braku wychowania,
pełni zaufania i bezwarunkowej miłości,
a także o tym,jak mistykę można przeżywać zmysłami

EDUKACJA
albo historia zniechęcenia
czyli opowieść o ludziach bez powołania,
księżach z klasą i katechetach głąbach,
a także o pierwszym konflikcie ministranta Jana
z kościelną hierarchią oraz proroctwie usłyszanym na kacu

POWOŁANIE
albo przeciwskazania
czyli opowieść o tym,jak człowieka nakręca
radykalnywybór,o potrzebie braku czasu
i o nocnych wizytach,a także o Bożych dworkach
i sadzonkach do góry korzeniami


SEMINARIUM
albo kryteria negatywne
czyli opowieść o drapaniu w sercu,
znajdowaniu się na emocjonalnym szpicu,
kościelnej nowomowie i księżowskim diapazonie,
a także o sknerze i kakaowym dresie

KAPŁAŃSTWO
albo emanacja Panem Bogiem
czyli o ograch i foce,duchownych i wydmuszkach,
a także o trudnościach w zaufaniu Panu Bogu i o tym,
że nie można być zakładnikiem własnych grzechów

HOSPICJUM
albo jakoś to będzie
czyli opowieść o cierpliwnikach i współmyśleniu
z pacjentami,o lepach na muchy z GS-u
i pokusie założenia kwiaciarni,
a także o towarzyszeniu w chorobie i konaniu

BIOETYKA
albo rozwój
czyli opowieść o godności,której jeszcze nie widać,
oraz o eugenicznym faszyzmie,
a także o granicy między tym,co obiektywne,
i tym,co subiektywne

AUTORYTETY
albo bliskość
czyli rodzinna lekcja miłości,madrości i wiary,
a także świadectwo laickich świętych
i świętego wyniesionego na ołtarze,
który miał do siebie wieczne "ale",
oraz opowieść o zatkanych uszach

KOSCIÓŁ
albo plusz
czyli raport o stanie wiary,
kucany katolicyzm,płytkość i obłuda,
ale również prognoza zmiany,
która musi nadejść

SUMIENIE
albo genotyp
czyli o miłości rozlewnej i leku przed piekłem,
o spasowaniu z Bogiem i skutecznej koronce,
a także o tym,co jest-lub nie jest-po śmierci
losem najinteligentniejszej formy białka

CHOROBA
albo przejęzyczenie
czyli opowieść o wejściu klinem i jajku niespodziance,
a także o działaniu z niskich pobudek
oraz o prawie do śmierci i łechtaniu próżności

EWANGELIA
albo łącznik
czyli o miłości bez gwiazdek
i nastroju Pana Boga w dniu sądu,
a także o porażkach duszpasterskich
i zaletach Judasza oraz wierze małej jak zairno


Pozdrawiam !
AteCzka





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz